Wiele lat temu, na początku lat 1990tych (istotne), mój znajomy uratował (prawdopodobnie) życie pewnej młodej dziewczynie. Będąc studentem jednego z ostatnich kilkunastu lat studiów medycznych musiał spędzić noc na dyżurze. Na oddział trafiła ładna (istotne) dziewczyna z wypadku samochodowego. Nie wiem jak ją zdiagnozowano i co jej dano — wylądowała na noc na oddziale. Na tyle student był nią zauroczony, że w środku nocy postanowił się jej bliżej przyjrzeć, choć nikt tego od niego nie wymagał. Przyjrzał się oczywiście profesjonalnie — gdy poświecił latarką w jej (zielone czy piwne) oczy zobaczył, że jedna źrenica jest o wiele większa od drugiej. Taki objaw, jednostronna mydriaza, może mieć wiele przyczyn, ale w połączeniu z informacją o wypadku oznaczał najprawdopodobniej spowodowane krwotokiem nadmierne ciśnienie w czaszce, które prowadzi szybko do uszkodzenia mózgu. Student wiedział co to oznacza, ale ordynator spał pijany w dyżurce, a mało który student odważy się takiego obudzić. Na szczęście dla dziewczyny na początku lat 1990tych było dziwnie — poza szpitalem ordynator pracował dla studenta, właściciela prężnej firmy, i dostawał od niego sporą pensję. Tak więc w pewnym sensie student wydał ordynatorowi polecenie służbowe, by się obudził i zabrał za sprawę. Dziewczynę odbarczono trepanując czaszkę, z tego co wiem wyszła z tego cała i bez problemów neurologicznych.
Przypadki naturalnej asymetrii rozwarcia źrenic nie są zbyt częste, ale się zdarzają. Jeżeli tak masz, powiedz o tym koniecznie anestezjologowi PRZED operacją. Pewna moja przyjaciółka zapomniała kiedyś o tym i pani anestezjolog o mało co nie dostała zawału.