Głośno się zrobiło o poznańskiej restauracji Bee Jay’s, w której doszło do małej wpadki translatorskiej. Ktoś zrobił zdjęcie menu, brytyjski brukowiec „Mirror” o tym napisał (en), a historyjkę powtórzyła „Gazeta Wyborcza” w artykule „Restauracja przy Starym Rynku miała w menu raka szyjki macicy”:
Danie „szyjki rakowe podawane na carpaccio z buraka z dipem musztardowo-ziołowym” po angielsku nazwane zostało „cervical cancer serv on beetroot Carpaccio with mustard-honey dip”.
Bardzo ładnie zadziałało w artykule prawo Muphry’ego (en) (nie, to nie literówka), które mówi, że jeżeli krytykujesz czyjąś gramatykę, ortografię, styl czy korektę, to w swojej krytyce na pewno popełnisz podobny błąd. W „GW” od „served” odpadło „ed”, „carpaccio” zostało napisane dużą literą, a na dodatek jakimś cudem dip „musztardowo-miodowy” przemienił się w „musztardowo-ziołowy”.
(more…)