Agnieszka Kłakówna w wywiadzie dla Polityki pokazuje absurdy nauczania języka polskiego w szkołach. Korporacje o wiele bardziej interesują się tym, co interesuje dzieci, niż nauczyciele i Ministerstwo Oświaty.
Szkoła jest dziś przechowalnią na 12 lat. U Updike’a w „Centaurze” jest taki dialog, w którym nauczyciel mówi do ucznia mniej więcej tak: spędzasz czas w szkole, gdy rodzice już, a przemysł jeszcze nie mogą się tobą zająć, a ja jestem płatnym opiekunem tych, których społeczeństwo jeszcze nie potrzebuje. To można też odnieść do naszej szkoły. Wszystko w niej przeczy współczesnej wiedzy o mózgu.
Kłakówna ma wizję i wie co trzeba zrobić, i wie też, że to nie przejdzie. Artykuł przeczytać trzeba.