Homeopaci atakują

Kiedy szczur wraca z laboratorium do domu spóźniony, pokiereszowany i z obłędem w oczach to tylko jedno jest pewne — nie testowano na nim substancji homeopatycznych.

Wiele, wiele lat temu usłyszałem taką definicję: lek to substancja, która wstrzyknięta do szczura daje pracę naukową. Na szczęście jest trochę inaczej. Lek to substancja stosowana w diagnozie, leczeniu, oraz zapobieganiu chorobie. Na całym prawie świecie aby dopuścić lek do stosowania u pacjentów trzeba wykazać, że jest on i skuteczny i bezpieczny.

Są oczywiście wyjątki od zasady skuteczny i bezpieczny. Leczenie nowotworów często polega na stosowaniu substancji zabójczych dla całego organizmu, ale jeszcze bardziej zabójczych dla komórek nowotworowych. Idea polega na tym, by nowotwór padł na tyle wcześnie, by uszkodzony organizm dało się jeszcze przywrócić do jako takiej formy. Są też i inne wyjątki — substancje zupełnie nieskuteczne, ale przez to nie tak groźne.

„Leczenie” homeopatyczne polega na podawaniu czystego (100%) cukru. Hipotetycznie tabletka czy łyk „leku” może w idealnej sytuacji zawierać cząsteczkę rozcieńczonej substancji, która w normalnych warunkach wywołuje właśnie leczone, lub jakieś podobne, schorzenie. Jedną. Najczęściej nie zawiera żadnej, nawet śladowych ilości. Dla porównania, organizm przeciętnego człowieka zawiera 200 biliardów atomów uranu (2x 1017), które razem ważą około jednej milionowej grama. Cała populacja polski zawiera prawie 4 gramy uranu. Ktoś powinien coś w tej sprawie zrobić.

Na Luke Surl Comics można znaleźć komiks homeopatyczny, który można docenić bardziej w pełnym rozmiarze.

HOMEOPATYCZNY KOMIKS SIECIOWY
Rozcieńczony pustymi pikselami 1.000.000 razy dla zwiększenia zabawności

Problemów z substancjami homeopatycznymi jest wiele. Po pierwsze, nie działają. Po drugie, w wielu krajach, również w Polsce, producent może je rejestrować w uproszczony sposób, który nie wymaga udowodnienia skuteczności działania. Po trzecie, można je sprzedawać w aptekach, co w pewien sposób je legitymizuje.

Za lekami homeopatycznymi przemawia jak najbardziej to, że nie są testowane na zwierzętach. Prawdziwe leki są początkowo badane na zwierzętach, aby ocenić ich działanie lecznicze, ale szczególnie by wykluczyć szkodliwość. Prawdopodobnie wiele świetnych leków przeciekło nam przez palce gdy odpadały przy testach na myszach, chomikach czy kotach. Gdyby stosować dzisiejsze standardy badań, nie moglibyśmy stosować kwasu salicylowego (aspiryny), który jest toksyczny dla kotów, czy antybiotyków, takich jak penicylina, które mogą być zabójcze dla świnek morskich. Badania na zwierzętach nie są miłe i przyjemne. Ale pozwalają rozwijać nowe leki i metody terapeutyczne, które pomagają ratować zdrowie i życie ludzi.

Dopiero gdy substancja zostaje uznana za w miarę bezpieczną, testuje się ją na ludziach.

Wpis na Neuroskeptic opisuje spór francuskiego giganta homeopatii, francuskiej firmy Boiron, z włoskim blogiem Blog(0) i jego autorem, Samuele Riva. Boiron wymógł usunięcie z bloga obrazów swego sztandarowego produktu, Oscillococcinum, opatrzonych komentarzami kwestionującymi istnienie choćby jednej molekuły substancji aktywnej w substancjach homeopatycznych. Wydaje się jednak, że przez swoje naciski Boiron ma szansę stać się ofiarą efektu Streisand, i o firmie będzie głośno, choć nie koniecznie dobrze.

W Polsce Boiron też działa ostro. W połowie czerwca 2006 Prof. Andrzej Gregosiewicz został skazany za to, że oskarżył firmę o kupowanie zapisów w ustawie, która dopuszcza rejestrację substancji homeopatycznych jako leków. Niewątpliwie się zagalopował, bo do tak poważnych zarzutów trzeba mieć dowody. I słusznie przegrał. Ale świetnie rozumiem jego wkurzenie na homeopatię, gdy opisuje przypadki ciężkich komplikacji przy homeopatycznym traktowaniu poważnych chorób.

O homeopatii wypowiedział się wtedy Prof. Jacek Spławiński:

Zapis w ustawie jest jednak ukłonem w stronę prawa UE, zwłaszcza Francji, gdzie homeopatia jest najbardziej popularna. Jednak to, że w naszym Prawie farmaceutycznym zapisano głupotę, jeszcze niczego nie dowodzi. Akt prawny wyższego rzędu, czyli Konstytucja, gwarantuje obywatelom niezawisłe sądy. Jestem przekonany, że sąd przyzna rację każdemu choremu, który oskarży homeopatę o nieskuteczne leczenie.

Więcej na temat w artykule Jak uwierzyć w słodkie kulki? w Ekspresie Bydgoskim ze stycznia 2010 czy w tym artykule we Wprost z lipca tego roku.

XKCD też ma coś do powiedzenia w tej sprawie:

ROZCIEŃCZENIE
- OK. Tym razem rozcieńczyłem nasienie do 30x.
- Teraz na pewno zajdziemy w ciążę!
Wiara w homeopatię nie podlega, ewolucyjnie patrząc, doborowi.

Tagi: , , , , , ,

Tu możesz zostawić komentarz, ale może najpierw przeczytaj "zasady komentowania".

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.