Jak donosi Danger Room (en), protestujący na całym świecie mogą teraz mieć lepszy dostęp do informacji o przeciwniku dzięki produkowanemu przez łódzka firmę bezzałogowemu helikopterowi RoboKopter.
Helikopter wyłapał redaktor naczelny Wired, Chris Anderson, który prowadzi blog DIY Drones poświęcony garażowej produkcji UAV.
Z opisanych cech bardzo ciekawie zapowiada się niewinnie brzmiący „zrzut ładunku”. Czy to to, o czym myślę?
Tagi: lotnictwo, społeczność
Czwartek, 26 Sty 2012 o 13:33 |
W porównaniu do klasycznej metody z wykorzystaniem samolotu lub helikoptera ten mały uav daje możliwość na zdjęcia lotnicze i filmowanie z powietrza na małych wysokościach dla ludzi o małym budżecie.