Najwiekszy twardziel w przyrodzie

Pierwsze miejsce w rankingu zwierząt najbardziej odpornych na warunki ekstremalne od lat zajmuje Chuck Norris, ale na dalszych miejscach doszło ostatnio do przetasowania. Niesporczaki, dotychczasowi posiadacze srebrnego medalu, znane są z odporności na temperatury (od zera absolutnego do 150 °C), ciśnienie (do 6000 atmosfer) i bardzo wysokie dawki promieniowania jonizującego. Zabrano je nawet na Międzynarodową Stację Kosmiczną po to, by sprawdzić czy przeżyją wystawienie za okno. Przeżyły.

Niesporczak Hypsibius dujardini na skaningowej mikrografii elektronowej

W opublikowanej w PLoS ONE pracy „Observation of Live Ticks (Haemaphysalis flava) by Scanning Electron Microscopy under High Vacuum Pressure” („Obserwacje żywych kleszczy Haemaphysalis flava w skaningowym mikroskopie elektronowym w wysokiej próżni”) autorzy piszą, że przypadek zainspirował badania, które zdetronizowały niesporczaki.

Przygotowywania próbek do mikroskopii elektronowej nie jest łatwe, a stosowane metody, takie jak zamrażanie czy barwienie ołowiem lub uranem, są zabójcze dla żywych organizmów. Ponadto prawie wszystkie metody wymagają, by próbka znajdowała się w próżni. Takie traktowanie uważa się za zabójcze dla wszystkich zwierząt. Niesporczaki unikają śmierci pozbywając się 99% wody i wchodząc w stan kryptobiozy (cs), pozornej śmierci, w której procesy metabolityczne są wstrzymane (może to trochę nie fair dawać link do czeskiej Wikipedii, ale na polskiej kryptobiozy nie ma, a przy odrobinie wysiłku i kompletnym braku humoru da się zrozumieć).

Z pracy Ishigaki et al. nie dowiemy się, jaki to przypadek sprawił, że w mikroskopie elektronowym wylądował kleszcz. Miejmy nadzieje, że była to raczej ciekawość badacza niż nietypowe warunki sanitarne w laboratorium. Kleszcz przeżył.

http://www.plosone.org/article/slideshow.action?uri=info:doi/10.1371/journal.pone.0032676&imageURI=info:doi/10.1371/journal.pone.0032676.g002

Żywy kleszcz H. flava w skaningowym mikroskopie elektronowym. Z PLoS ONE

Dalsze obserwacje pokazały, że w czasie badania zwierzęta te poruszają odnóżami, tak jakby starały się odsunąć od strumienia elektronów, co widać na tym w dość niekonwencjonalny sposób nakręconym filmie:

Samo przebywanie w próżni przez trzydzieści minut nie wystarczało by zabić kleszcze, do tego trzeba było wystawić je na strumień elektronów o wiele dłużej, niż wystarczyło do obserwacji. Teraz pojawiają się ciekawe pytania. Czy selektywnie hodując te osobniki, które lepiej zniosły napromieniowanie, uda się stworzyć bardziej odporne kleszcze? Czy takie badania przydadzą się do zwiększenia odporności ludzi na promieniowanie, co mogłoby być bardzo przydatne u astronautów podróżujących na Marsa, lub klientów solariów? A jeśli takie superkleszcze umkną z laboratorium? Wtedy będziemy martwić się, że najlepszą bronią na krwiożercze stworzenia, które czyhają na nas na każdym drzewie, są nadal masło i pęsety, a nie pistolety elektronowe.


Z Saturday Morning Breakfast Cereal można się dowiedzieć, kiedy powstał pierwszy żart o skaningowym mikroskopie tunelowym.

Tagi:

Tu możesz zostawić komentarz, ale może najpierw przeczytaj "zasady komentowania".

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.